CUDOWNE PRZYBYCIE OBRAZU WEDLE KRONIKI

KS. JANA NEPOMUCENA KARPIEŃSKIEGO,

PROBOSZCZA W TURSKU OD 1777 r.

   Roku Pańskiego 1764 w sobotę przed Uroczystością Zielonych Świąt w 9 dniu miesiąca czerwca, gdy w Polsce obradowano nad wyborem króla, gdy Najdostojnieszy Arcypasterz z Pomianów Łubny Władysław Łubieński i Prymas Królestwa skierował list okólny do narodu polskiego, osieroconego po śmierci wspólnego Ojca Ojczyzny, a wzywający do gorących błagań i modłów do Boga /przez którego królowie rządzą/, za pośrednictwem świętych patronów, którym szczególnie te sprawy polecono, mianowicie Przeczystej Bogarodzicy Dziewicy Maryji i św. Michała Archanioła, wtedy to ukazał się dziwny znak, mianowicie: obraz przedstawiający z jednej strony Błogosławioną Bogarodzicę, z drugiej strony św. Michała Archanioła a w środku mniejsze postacie św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy oraz św. Barbary Dziewicy i Męczennicy - wszystko namalowane na papierze. Zestaw tych postaci tworzył kształt raczej podłużny niż wysoki. Znajdował się w chłopskiej chacie Jana Biadały, mieszkańca wsi Lenartowice w pobliżu miasta Pleszewa położonej. Obraz ten przechowywany w nieszczególnym miejscu izby był mocno zawilżały. Korzystając z ładnej słonecznej pogody w ową sobotę wigilijną Zielonych Świąt wyniesiono z chaty obraz i dla wysuszenia położono na chruście stanowiącym opłotowanie. W pewnym momencie obraz poruszony jakby nienaturalną siłą uniósł się ku górze i następnie na oczach wielu świadków podążył w prostym kierunku ponad lasami do wsi Tursko. Tutaj w dziwny sposób osiadł na miejscu piaszczystym, gdzie teraz stoi figura Matki Boskiej otoczona murem. To niezwykłe zdarzenie spowodowało zdumiewający napływ ludzi. Wszyscy zaś wielbili Boga w Chwalebnej Matce Maryji i Jego Świętych, błagając z wielką ufnością w różnych potrzebach swoich o pomoc za wstawiennictwem Maryji. A o co prosili, otrzymali w sposób przeobfity. Tak tędy ponad spodziewanie małe owo wzgórze, na którym stał kościół turski zasłynęło w krótkim czasie jako Jasna Góra Chwały Wielkiej Bogarodzicy. Gdy, co rychlej za pośrednictwem Prześwietnego Officjum Kaliskiego został powiadomiony Najdostojniejszy Arcy-biskup Gnieźnieński listem urzędowym zalał się serdecznymi łzami, widząc w tym zdarzeniu pomyślny znak nadzieji na przyszłość w rozwiązywaniu trudnych spraw Rzeczypospolitej Polskiej. Złożywszy Bogu Najlepszemu dzięki, polecił to niezwykłe zdarzenie na drodze prawem kościelnym przepisanej zbadać, z największą dokładnością prześledzić i z całą roztropnością ocenić. Posłuszni wskazaniom swego Zwierzchnika, biegli i wytrawni członkowie Konsystorza Kaliskiego Franciszek Ksawery Radoliński, kanonik lwowski, kaliski i poznański a zarazem oficjał i Mateusz Chylewski, kanonik kaliski i prepozyt Opatówka, sędzia duchowny, niezwłocznie udali się komisyjnie do Turska, gdzie poddali dokładnemu badaniu obraz, wybrali i dopuścili do złożenia zeznań 24 świadków, którzy w sprawie tego wszystkiego, co się tam wydarzyło, świadczyć mieli. Przesłuchania ich dokonano zgodnie z przepisami prawa kościelnego. Akta tejże sprawy przekazano wspomnianemu Arcybiskupowi przy poparciu niewiasty prawdziwie dzielnej i religijnej, Pani Anny ze Swiniarskich I Krzyskiej II Chlebowskiej, kasztelanowej kaliskiej, wdowy, dziedziczki dóbr gołuchowskich. Skoro akta te zostały przez Sąd Kurialny w Łowiczu dokładnie przejrzane, przebadane i rozważone, postanowiono na dniu 24 maja 1765 roku wydać następujący dekret: Skoro sam Miłosierny Bóg na świeżo uwiecznił w kościele parafialnym w Tursku pamięć przedziwnych dzieł swoich poprzez papierowy obraz Chwalebnej Dziewicy Maryji i św. Michała Archanioła do tego stopnia, że wiernym zbiegającym się zewsząd ze swymi prośbami i żywą wiarą udziela nagłych uzdrowień, wyjątkowych łask i dobrodziejstw, .które w szczególny sposób zasługują na wdzięczność, pomnażają pobożność, zmuszają do rozważania, czci i uznania, a co więcej do zgłębiania tajemnicy Bożej wspaniałomyślności a zarazem wzmagają kult Chwalebnej Dziewicy, wszystko to zaś przysparza w szerokim zasięgu i mocy wzrost świętej rzymsko-katolickiej wiary oraz wielkiej pobożności dusz ludzkich - bo gdzie łaska Boża obfituje, tam trzeba stawiać wiecznej wdzięczności ołtarze. Pierwszy Kanonik Kustosz z Urzędu do strzeżenia czystości wiary, wziąwszy wszystko to pod uwagę, po przeczytaniu, rozważeniu, przedyskutowaniu przez teologów nadesłanej relacji o wydarzeniu i zgodnym ujęciu sprawy, uznał, ze ów obraz ze wsi Lenartowice do wsi Tursko w dziwny sposób - stupendo prodigio - sam się przeniósł i tam umieszczony został w kościele parafialnym, gdzie doznaje czci od licznie przybywających ludzi i oświadczył po przebadaniu doznanych łask, że może być i jest prawdziwie i rzeczywiście Obrazem Łaskami Słynącym - imago gratiosa. Jako taki może być wystawiony do publicznej czci po wieczne czasy.

Z rękopisu łacińskiego ks. Jana Nepomucena Karpieńskiego proboszcza w Tursku od 1777, budowniczego kościoła tłumaczył w sierpniu 1986 ks. kanonik kruszwicki Roman Zientarski emerytowany proboszcz w Inowrocławiu.

Copyright © Sanktuarium Maryjne Tursko / Wszelkie Prawa Autorskie Zastrzeżone.